Do zobaczenia. Gdzieś, kiedyś w Polsce....

No cóż. To były najlepsze miesiące mojego życia. Tak, z dumą mogę powiedzieć, że to moje opowiadanie. Cieszę się, że podoba Wam się. Gdy zaczynałam pisać nie spodziewałam się aż takiej liczby czytelników. Nie spodziewałam się, że tyle osób będzie pisać do mnie bym nie kończyła oraz że kupi moją książkę. To naprawdę wspaniałe. Pierwsza notka została dodana 11.03.2012. To wtedy zaczęła się moja przygoda z tym opowiadaniem. Nie słucham długo One Direction. Minął może tydzień odkąd zaczęłam słuchać do czasu rozpoczęcia tej historii. Tak, wiem. To bardzo niewiele. Ale ja po prostu mam taką wybujałą wyobraźnię. Pamiętam jak zapisywałam sobie hasła typu: "Louis - Marchewki", "Liam - łyżki". Ach, kiedy to było. Pamiętam jeszcze jak mylili mi się. A zwłaszcza Liam z Harrym, bo mieli podobne fryzury. Niby to tylko kilka miesięcy, ale ja czuję się jakby minęły lata.
Historia miała potoczyć się zupełnie inaczej, miała powstać tylko jedna część. Ba, co ja mówię. Ja nawet nie myślałam by z tego opowiadania zrobić książkę. Na kształtowanie historii wpłynęły głównie jakieś fałszywe konta na Facebooku. To dzięki osobom podającym się za Nialla czy Harrego wszystko toczyło się tak, a nie inaczej. Bo gdyby nie Facebook to nie byłoby Stelli czy innych osób. Ale zapewniam, że opowiadanie jest w 100% wymyślone. A może i nie.... Może gdzieś żyje Jess, Alex, która miała białaczkę, Angela...
Nie wiem. Ja to po prostu wymyśliłam.
Dziękuję za te wszystkie wejścia, których jest ponad 12.000. Nie chcę podawać dokładnej liczby, bo przecież ta liczba będzie rosła. A przynajmniej mam nadzieję. Ale dziś stuknęło 12.000 na zakończenie więc przyjmiemy tą liczbę.
Dziękuję za 147 komentarzy, w których pisaliście naprawdę miłe słowa. Dzięki nim aż chciało mi się pisać.
Dziękuję za 14 obserwatorów ^^
Dziękuję wszystkim osobom zza granicy, które tłumaczyły sobie Google Translatorem i czytały. Wiem, że to tłumaczenie jest uciążliwe, bo trudno zrozumieć tekst i za to jeszcze raz bardzo dziękuję. Miałam ponad 200 wejść z Wielkiej Brytanii, ponad 110 z Rosji, prawie 100 ze Stanów Zjednoczonych oraz wejścia z Włoch, Niemiec, Norwegii, Irlandii, Kanady, Francji, Libanu, Arabii etc. Nie będę tu wymieniać wszystkich krajów, bo jest ich naprawdę sporo.
Dziękuję za wszystkie wiadomości na Twitterze i na poczcie z pytaniami oraz pomysłami na części dalsze. Mam nadzieję, że uda mi się wydać tę książkę i dotrzeć do szerszej liczby czytelników. Nie tylko w Polsce.
Mam również nadzieję, że druga część będzie się podobała tak samo jak pierwsza. A może bardziej... Na pewno będzie miała Happy End.
A. I jeżeli kiedykolwiek spotkam One Direction to poproszę Ich o wielki autograf dla WSZYSTKICH POLISH DIRECTIONER. Bo przecież jesteśmy wielką rodziną. Dzięki tej piątce chłopaków poznałam naprawdę wspaniałe osoby. Jedna z Nich stała się moją drugą najlepszą przyjaciółką :3 Oraz mamy wspólny cel w życiu jakim jest muzyka. Jest to bardzo dziwny zbieg okoliczności, ale dziewczyna o której mówię ma na imię Jess.

Wpadajcie czasami, bo będą pojawiać się nowe posty. Nie mogę zostawić moich wiernych czytelników. Zresztą, ja też nie mogę żyć bez tego bloga. Zrozumiałam to dziś. Mi też płynęły łzy podczas pisania ostatniej notki, bo wiedziałam, że kończę etap w życiu. Tak samo jak bohaterka Jess.
To Wy pierwsi dowiecie się o decyzji wydawnictwa i o dalszych losach głównych bohaterów.
Jeszcze będzie dużo śmiechu i dużo łez. I pamiętajcie: Wszystko czego potrzebujecie to miłość....


Historia Jess została częściowo opowiedziana. Jednak jeszcze wiele przed Nią. Ważną rolę w Jej życiu odegra nowy przyjaciel. Czy z Nim będzie? Tego nie zdradzę. Ten człowiek pomoże Jej zapomnieć o bólu i cierpieniu. Ważną rolę odegra również spotkanie mamy Harrego. Wspólna rozmowa oraz wspomnienia sprawią, że poczuje tęsknotę za Harrym. Czy na nowo odrodzą się w Niej uczucia jakimi darzyła chłopaka w loczkach? Czy będą razem? A może Harry pokocha kogoś innego? Pewnego dnia pokocha kogoś tak bardzo, że nie będzie widział świata poza tą osobą. Dla tej osoby nawet wyjdzie w trakcie koncertu. A co z Niallem i Stellą? Czy Niall słusznie zrobił zostawiając Jess dla blondynki? Czy naprawdę kocha Ją bardziej niż swoją poprzednią miłość? O tym wszystkim dowiecie się w kolejnej części All You Need Is Love.

Jeżeli chcecie mieć ze mną jakikolwiek kontakt (nie tylko poprzez bloga) to zawsze możecie napisać na pocztę: littlelonelygirl@hotmail.com lub po prostu napisać na Twitterze: @SheIsGummyBear.
Będę się cieszyła nawet z najkrótszej wiadomości :)
A. Jeszcze coś. Wielki Horanowy przytulas dla każdego czytelnika. Wiem, że wczoraj był Dzień Przytulania, ale nie zdążyłam Was przytulić.



Do zobaczenia. Gdzieś, kiedyś w Polsce.

~Klaudia (Dreamer)