sobota, 4 sierpnia 2012

80. Loved me faithfully.....

WOW. Już ponad 16.000. Zaczynacie mnie zadziwiać :D No więc jak obiecałam tak wstawiam.
Były pytania o wydawnictwo. Nie dostałam jeszcze odpowiedzi :3
Następna część po.... po 18.000 :D
Sia - My Love <3 - nie, nie jestem wielką fanką "Zmierzchu", po prostu kocham tą piosenkę <3
-------
****J*E*S*S****


Z każdą lampką wina coraz lepiej nam się rozmawiało. Alkohol dodawał odwagi i sprawiał, że byłam rozluźniona. Czułam szumienie w głowie, które z każdą chwilą nasilało się.W pewnej chwili powiedziałam:
- Z alkoholem mam złe wspomnienia. 
- Pijąc ze mną nigdy nie będziesz miała złych wspomnień. 
Wino skończyło się więc Tony wstał i ponownie podszedł do szafki gdzie trzymał alkohol. Wyjął butelkę whisky i dwie szklanki. Widząc jak nalewa trunek do szkła poczułam jak coś w środku mnie ściska. Przed oczami stanął mi Harry leżący w naszym miejscu i pijący whisky. To wtedy uderzyłam go. Popłynęły mi łzy. Tony widząc to powiedział:
- Ej, Jess, przestań. Zaraz ja się rozpłaczę.
Przytulił mnie i pogłaskał po głowie jak małe dziecko. Po chwili dodał:
- Powiesz mi co się stało?
- Nie. Nie mogę. Nie po to tu przyjechałam żeby wspominać to wszystko.
- Od przeszłości i problemów nie powinno się uciekać. Zresztą od tego nigdy nie uciekniesz.
Podał mi szklankę z whisky i wypiłam ją za jednym razem.
- Ognista nie wiedziałem, że masz aż tak mocną głowę.
- Wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
- Jess, ten artykuł o One Direction.... pomóż mi go napisać. Ja przez niego nie mogę spać. Nie rozumiem tych wszystkich dziewczyn, które za nimi szaleją. Zresztą ja nigdy nie rozumiałem dziewczyn. Przecież to zwykła piątka chłopaków zgrywająca się na scenie, a dziewczyny mają ich za Bogów. Jeśli tego artykułu nie dokończę będzie źle.
- Też miałam ich kiedyś za Bogów - mruknęłam biorąc kolejny łyk trunku i spoglądając na okno, za którym było już ciemno.
Poczułam jak bardzo alkohol uderzył mi do głowy. Ale czułam się z tym dobrze.
- No to świetnie. Skoro jesteś ich fanką to pomóż mi napisać ten artykuł.
- Tony, możesz mnie prosić o wszystko. Tylko nie o to. Nie o ten artykuł.
- Ale dlaczego? Przecież jesteś ich fanką.
- Byłam wielką fanką. Zakochaną, głupią nastolatką.
- Nie rób z siebie takiej dorosłej. Ale mów dalej, bo wyczuwam, że będzie ciekawie.
- Książkę piszesz?
- Nie, ale chciałbym żebyś kontynuowała - powiedział nalewając mi whisky.
- Wiesz? Jak wiele nastolatek zakochana byłam w Harrym. Udało mi się ich poznać. Zaprzyjaźniliśmy się.
Wzięłam łyk trunku i poczułam jak słowa same zaczynają wypływać z moich ust. Potrzebowałam takiej rozmowy. Potrzebowałam podzielić się z kimś moją historią. Zawsze najlepiej wygadać się obcej osobie.
Opowiadałam mu o tym jak się poznaliśmy, o Alex, o Angeli, o tym, że one związały się z chłopakami. Opowiedziałam o naszej przyjaźni. Omijałam wątek mojego związku z Niallem. Nie potrafiłam o tym opowiadać. A może po prostu chciałam by to na zawsze zostało moją tajemnicą?
W pewnej chwili Tony przerwał mi i powiedział:
- Gdy pierwszy raz cię zobaczyłem, wiedziałem, że skądś cię znam. Ty jesteś dziewczyną Nialla, prawda?
- Dziewczyną Nialla jest Stella.
- Dużo czytałem na ich temat by napisać ten artykuł. Czytałem różne plotki, newsy i było tam o tobie.
- Tak, byłam dziewczyną Nialla. Planowaliśmy wspólną przyszłość, wybieraliśmy obrączki, ale kilka dni przed wyjazdem w trasę nie przyszedł na kolację, na którą mnie zaprosił. Oświadczył tylko przez telefon, że kocha inną - mówiąc to spojrzałam na swoje ręce, które pokryte były bliznami.
- To wszystko przez niego, prawda?
- Nie. To tylko moja głupota. Po prostu źle ulokowałam swoje uczucia.
Zdziwiło mnie, że nie uroniłam ani jednej łzy mówiąc o Niallu. Byłam twarda.
- Mogę zadać ci jedno pytanie? - zapytał.
- Tak, możesz - powiedziałam biorąc kolejny łyk whisky.
- Natrafiłem niedawno na pewien krótki wywiad. Harry Styles powiedział w nim, że kocha pewną dziewczynę, która nie chce z nim być, a on nie chce nikogo innego. Wiesz kogo miał na myśli mówiąc to?
- Nie wiem - powiedziałam szybko.
- Nie chodzi tu o ciebie?
- Nie. Ale ja chyba i tak za dużo już powiedziałam. Ja po prostu chcę o nich zapomnieć. A Harry naprawdę jest wspaniałym człowiekiem. Dziewczyna, która z nim będzie.... będzie najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
- Pomogę ci zapomnieć o przeszłości. W sobotę robię małą imprezkę i ty musisz na niej być.
- Nie mogę.
- Jess, pracujemy razem więc potraktuj to jako imprezę służbową.
- Ja nie wiem....
- Ale ja wiem.
- Tony, ja powinnam już wracać. Minęła jedenasta.
- Poczekaj. Nie pozwolę ci wracać samej. Za chwilę przyjedzie Sam więc odwiezie cię.
- Kim jest Sam?
- Moim przyjacielem.
W tej samej chwili drzwi do mieszkania się otworzyły i wszedł wysoki, dobrze zbudowany brunet. Widząc nas razem zrobił zdziwioną minę. Tony od razu przedstawił nas sobie i poprosił kolegę by odwiózł mnie do domu. Ten zgodził się bez problemu. Pół godziny później byłam już u siebie. Otworzyłam drzwi kluczem i chciałam jak najszybciej dotrzeć do swojego pokoju. Czułam jak plączą mi się nogi. Idąc w kierunku schodów usłyszałam głos mojego brata:
- Jess, gdzie byłaś tyle godzin? Martwiliśmy się o ciebie!
Odwróciłam się i spojrzałam na niego. Z głupim uśmiechem na ustach powiedziałam:
- Pracowałam po godzinach.
- Jess w jakim ty jesteś stanie?!
- W normalnym, kochany braciszku - powiedziałam i podeszłam do niego. Przytuliłam go.
Wziął mnie na ręce jak małe dziecko i zaniósł na górę do mojego pokoju.
- Andi... - powiedziałam i zauważyłam uśmiech na jego twarzy. Właśnie tak mówiłam na niego gdy byłam mała. - Kocham cię.
- Jess, nie rób mi tego więcej. Wiesz, że jestem za ciebie odpowiedzialny. Dobrze wiesz jak mama martwi się o ciebie. Gdyby coś ci się stało...
- Ciii - przerwałam mu. - Nie mów nic.
Po tych słowach Andreas dał mi całusa w czoło i wyszedł. Czułam jak kręci mi się w głowie i chce mi się wymiotować. Wszystko w pokoju wirowało.
Leżąc poczułam nagłą tęsknotę za Harrym. Boże, jak ja mogę go wyrzucić ze swojej głowy? Skuliłam się jeszcze bardziej. Tak bardzo chciałam by przytulił mnie teraz. Ręką odszukałam swoją torebkę. Wyjęłam z niej komórkę i zaczęłam szukać zdjęcia Harrego. Niestety nic nie znalazłam. Przeglądając telefon weszłam w swoje wychodzące połączenia. W oczy rzucił mi się numer Stylesa. Nie myśląc o skutkach nacisnęłam zieloną słuchawkę. Odebrał bardzo szybko.



****H*A*R*R*Y****
Leżałem w pokoju hotelowym po naszym kolejnym koncercie. Byłem zmęczony, bo ostatnio miewam problemy ze snem.  Rozmyślanie o Jess zabiera mi sen z powiek. Każdego wieczoru leżąc w łóżku myślę o niej. Tak było i tym razem.Tak jak zawsze oglądałem nasze wspólne zdjęcia i płakałem. Gdyby tylko ona wiedziała jak bardzo za nią tęsknię....
Moje rozmyślania przerwał dzwoniący telefon. Spojrzałem na wyświetlacz. Nie znałem tego numeru. Nie wiem dlaczego, ale poczułem, że powinienem odebrać. Tak też zrobiłem
 - Słucham?
- Nie śpisz? - zapytała dziewczyna. Rozpoznałem ten głos. Chociaż był jakiś dziwny. 
- Jess? O Boże, Jess, to naprawdę ty?!
- Nie, to nie ja.
- Jess, błagam cię. Powiedz, że to ty.
- Okey, okey. To ja.
- Jestem szczęśliwy, że zadzwoniłaś nie blokując numeru.Ale powiedz mi tak szczerze, piłaś coś?
- O kurwa - mruknęła. - Tak trochę.
- Nie przeklinaj. Nie lubię kiedy dziewczyna przeklina. A zwłaszcza dziewczyna którą kocham.
- Kochasz mnie nadal?
- Nigdy nie przestanę.
- Ja ciebie też. Tak bardzo chciałabym żebyś mnie teraz przytulił. Tak źle się czuję. Mdli mnie, jest mi słabo. To wszystko przez Tonego.
- Słucham?! Kto to jest?!
- To mój.... - w tym momencie przerwała. Usłyszałem tylko stłumiony huk.
- Jess, Jess - powtarzałem.
Dziewczyna nie odpowiadała. Boże, ona pewnie zemdlała, a ja nic nie mogę zrobić. Może uderzyła się o coś i straciła przytomność. Zacząłem coraz głośniej wypowiadać jej imię.
- Jess, kochanie. Błagam cię. Odezwij się - powiedziałem niemal krzycząc do telefonu.
Była cisza. Nie wiedziałem co się stało i miałem najgorsze myśli. Rozłączyłem się, bo to może wina telefonu. Wybrałem numer z którym przed chwilą rozmawiałem i połączyłem się. Nie odbierała. Po kilkunastu minutach wreszcie udało mi się z nią połączyć.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Nie, wszystko ok. Po prostu... rozmawiałam z muszlą klozetową. Ale chwila... z kim ja w ogóle rozmawiam?
- Boże, Jess, co się z tobą dzieje?
- Kim pan jest?
- Jess, kochanie. To ja twój Harry.
- O Boże. W co ja się znów wpieprzyłam.... Mój Harry nie istnieje. Odszedł z moją ostatnią łzą.
- Płakałaś przeze mnie? - zapytałem łamiącym się głosem. Czułem jak po policzku spływa mi łza.
- Nigdy nie będę płakała przez faceta.
Po tych słowach rozłączyła się. Chciałem zapytać ją jeszcze o coś. Ale najbardziej cieszyłem się z tego, że mam jej numer.
Kim jest Tony o którym wspomniała? Jej nowy chłopak? Jest z kimś by zapomnieć o Niallu?
Zacząłem zadawać sobie wiele pytań. W pewnej chwili zasnąłem.

16 komentarzy:

  1. Hellou! I'm Shannon Leto! Your story is amazing! I know you're a big fan of One Direction. I have read the whole story. From the first chapter! This is awesome! Good luck with the release of the book! I believe in you! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty chyba sobbie żartujesz 18 000 ? -,-

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodawaj częściej rozdziały, nie torturuj nas oczekiwaniem..

    OdpowiedzUsuń
  4. Weź przestań z tymi wejściami. To jest głupie. Tylko przez to tracisz czytelników. Bi.

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest świetne ale dodawaj częściej ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Prosze, dodawaj wcześniej x100 :D ♥ świetny rozdział .:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Megaaaaa! Dodaj wcześniej ;3 ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie ale dodawaj częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. no proszę dodaj jak będzie 17.000
    jak dodajesz tak rzadko to zapominam o wchodzeniu, albo co się wydarzyło

    OdpowiedzUsuń
  10. cudo *.* jak wszystko z resztą. kurde no ! niech to głupie wydawnictwo się w końcu odezwie i to z pozytywną wiadomością !

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny rozdział jak zwykle jest niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetnie piszesz ♥ , ale prosze Cię o to, abyś dodawała dłuższe te rozdziały, bo za długo na nie czekamy i wgl. .. albo dodawaj je częściej.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ii faktycznie .. ja też zapominam co się wydarzyło, po tak długim czasie dodania tych rozdziałów .:/ :D

    OdpowiedzUsuń
  14. tracisz fanów przez to, ze tak rzadko dodajesz o teraz przestaje cie obserwować, bo nie mam ochoty czekać na jeden rozdział 3 tygodnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Opowiadanie jest świetne ale dodawaj częściej tracisz przez to stałych czytelników

    OdpowiedzUsuń
  16. wiesz co kurna walic to bede beczec

    OdpowiedzUsuń