poniedziałek, 23 kwietnia 2012

23. Could I hold you close beside me...


O! Dziś wcześniej ^.^
Życzę miłego czytania. A! I powodzenia na teście gimnazjalistów!
Enrique Iglesias ft. Whitney Houston - Could I Have This Kiss Forever
----
...

****H*A*R*R*Y****


Nasz pocałunek z każdą chwilą stawał się bardziej namiętny. Czując jej gorące usta na swoich ustach zapomniałem o całym świecie. Gdy zaczęła całować moją szyję i gdy wplotła swoje palce w moje włosy chciałem by ta chwila nigdy się nie kończyła. Wiedziałem, że ona jest już moja. 
Głaszcząc jej długie, czarne włosy spojrzeliśmy sobie w oczy. 
- Kocham cię - wyszeptałem i zacząłem rozpinać jej bluzkę. 
Nie mogliśmy się sobie oprzeć. Gdy zaczęła rozpinać moje spodnie, a ja całowałem namiętnie jej szyję usłyszeliśmy dźwięk mojego telefonu. Nie odebrałem. Było mi tak cudownie, że nie chciałem przerywać. Jednak komórka znów dała o sobie znać. Jess wyjęła mój telefon z tylnej kieszeni moich spodni i podała mi go.   Gdy położyłem się na plecach nacisnąłem zieloną słuchawkę. W tej samej chwili brunetka całowała moją klatkę piersiową. Po drugiej stronie usłyszałem Zayna. Chyba zauważył, że przeszkodził mi w czymś. Nie wiem skąd przyszło mu do głowy, że biegam, ale przytaknąłem. Porozmawialiśmy chwilę i rozłączyłem się. Odłożyłem telefon na szafkę i wróciłem do całowania dziewczyny. 
W tym momencie Jess zerwała się z łóżka niczym poparzona i powiedziała łapiąc się za głowę:
- Boże, Harry! Co my robimy?!
Wstałem, podszedłem do niej, mocno ją przytuliłem i powiedziałem:
- Przecież my nie potrafimy żyć bez siebie. Kocham cię i nie wyobrażam sobie teraz życia bez ciebie. 
- Ale ja i Niall...
- Ciii! - przerwałem i zacząłem ją całować. 
- Harry my nie możemy.
- Przecież dobrze wiem, że oboje tego chcemy. 
- Harry... ja... muszę wszystko przemyśleć. Przepraszam. Mieliśmy być tylko przyjaciółmi.
Zrobiło mi się smutno. Zadzwoniłem po taksówkę. Zakładając koszulkę, zapinając spodnie powiedziałem:
- Zawsze będę cię kochał. Obojętnie kogo wybierzesz. Jeśli będzie to Niall pozwól mi być dalej waszym przyjacielem. Nie odpychaj mnie nigdy, bo ja tego nie przeżyję. 
- Harry daj mi trochę czasu.
Wyszedłem. Taksówka czekała. Wsiadłem i podałem mój adres. Chwilę później wchodziłem już do domu. Każdy na mnie czekał. 


****J*E*S*S****


Po wyjściu Hazzy usiadłam na podłodze i rozpłakałam się. Raniłam dwie osoby, które tak bardzo kochałam. Nie chciałam skrzywdzić Nialla, nie chciałam też skrzywdzić Harrego. Jedyne co mi teraz przychodziło do głowy to zniknąć z tego świata, ale przecież to nie jest wyjście. Styles dobrze wiedział co czuję do niego i do Nialla. Wiedział również, że jestem z Horanem szczęśliwa. Dzisiaj wykorzystał mnie. Dobrze, że do niczego więcej nie doszło, bo nie wybaczyłabym sobie tego. Nie chcę go widzieć w najbliższym czasie, bo boję się, że on może wszystko zepsuć między mną, a Niallem. 
Wzięłam telefon i otworzyłam okienko do pisania wiadomości.

Harry, wybacz mi. Zapomnij o tym co się dzisiaj wydarzyło. Ja jestem z Niallem. A Ty jesteś moim przyjacielem. 

Wysłałam na numer Styles'a i odłożyłam telefon. Wstałam z podłogi i położyłam się na łóżku po czym wybuchłam płaczem. Po chwili usłyszałam "VAS HAPPENIN?". Dostałam odpowiedź od Hazzy.

Nie, Jess. Nie zapomnę dzisiejszej chwili. Była zbyt piękna by o niej zapomnieć. Nie muszę być Twoją pierwszą miłością, ale mogę być ostatnią. Będę zawsze na Ciebie czekał. Kocham Cię. 

Gdy przeczytałam to co napisał Harry szybko usunęłam. Rozpłakałam się jeszcze bardziej. 
Po chwili się uspokoiłam i chwyciłam za laptopa. Włączyłam go i zalogowałam się na Twitterze. Zamurowało mnie. Wszędzie były fotki moje i Harrego sprzed szkoły. Najgorsze były podpisy i wyzwiska. Fanki wyzywały mnie od zdzir czy dziwek. Pod fotką, gdy tulę Hazze był podpis:
@SheIsGummyBear Ty dziwko!
 Znów popłynęły mi łzy. Wiedziałam, że nie będę potrafiła tego wytłumaczyć Niallowi, który na pewno też to wszytko zobaczy.
W trendach były trzy hasła na mnie i Harrego:
JessZdradzaNialla
JessStyles
@SheIsGummyBear & @Harry_Styles
Muszę zniknąć im z oczu. Niech się dzieje co chce. Chwyciłam za telefon i wybrałam numer Andreasa. Odebrał po kilku sygnałach. 
- No hej Jess. Co tam? - usłyszałam.
- Mogę wpaść do ciebie na kilka dni?
- Coś się stało?
- Ja sobie już nie radzę! Chcę odpocząć przed egzaminami, które mam w następnym tygodniu. 
- Okey, nie ma sprawy. Przyjedziesz to pogadamy. Zawsze możesz na mnie liczyć. Wiesz, że jesteś moim maleństwem i moim skarbem.
Uwielbiałam gdy tak mówił. Tak bardzo go kochałam.
- Wiem, wiem. Dzięki.
- Odbiorę cię ze stacji. Tylko daj znać.
- Dziękuję. Pa.
- Pa.
Rozłączyłam się i od razu poszłam do swojej garderoby. Wzięłam torbę i zaczęłam się pakować. Potem sprawdziłam jeszcze o której mam pociąg do Andreasa. 6 rano. Ech.. ciężko będzie wstać, ale ja nie mogę tu zostać. 


****H*A*R*R*Y*****


Siedzieliśmy wszyscy w salonie. Nie mogłem skupić się na tym co omawiają chłopacy z Paulem. Ja w głowie ciągle miałem chwile, które spędziłem z Jess. 
- Harry, co ty na to? - zapytał w pewnej chwili Zayn.
- Yyy... co? Jestem za.
- A za czym?
- No za tym - zupełnie nie wiedziałem o czym rozmawiali.
Zaczęli się śmiać. Nie przeszkadzało mi to. Dla mnie liczyło się tylko jedno. Szczęście Jess.
- Rozmawialiśmy o płycie. Od jutra zaczynamy ciężką pracę - wyjaśnił mi Malik. - Na czas przeszczepu przerwiemy nagrywanie. 
- No jestem za - kiwnąłem głową. 
- Następnym razem słuchaj o czym rozmawiamy - zganił mnie menager.
Przewróciłem tylko oczami i znów wróciłem do rozmyślania. Robiło się coraz później. Spojrzałem na zegarek. Dochodziła 1 w nocy. 
- Dobra, to ja się zbieram, a wy idźcie już spać, bo jutro zaczynamy - powiedział Paul i wstał. Zebrał swoje rzeczy i po chwili już go nie było. Chłopacy zmęczeni poszli do siebie. Ja też podniosłem tyłek i ruszyłem schodami do góry. Wziąłem bokserki i poszedłem do łazienki. W tamtej chwili cieszyłem się, że mamy kilka łazienek i nie musiałem czekać na swoją kolej. Długa kąpiel zmyła wrażenia z dzisiejszego dnia. Poszedłem  do siebie. Położyłem się i w tej samej chwili dostałem SMSa od Caroline. 

Widziałam Twoje fotki z tą dziwką. A Ty jeszcze śmiałeś wydzwaniać szczeniaku.

Nie wiedziałem o co jej chodzi. Zalogowałem się na Twittera i doznałem szoku. Wszędzie były fotki jak tulę Jess przed szkołą. Zauważyłem też, że wszyscy ją wyzywają. Przynajmniej dowiedziałem się jaką ma nazwę na tt. Zdenerwowało mnie to więc napisałem:

Jak możecie?! Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nazywacie się prawdziwymi Directionerami?! Jeżeli tak to ja dziękuję za takich fanów. Powinniście się wstydzić!

Dodałem i wszedłem na profil Jess. Kliknąłem "follow", a potem wyłączyłem laptopa. Chwyciłem telefon. Było po 2 w nocy. Zawahałem się. Ale jednak wybrałem numer brunetki i połączyłem się. Jednak ona nie odebrała. No tak, przecież było późno. Ale wtedy nie myślałem o godzinie. Musiałem ją przeprosić. Wybrałem numer ponownie. Znów cisza. Gdy chciałem zadzwonić po raz trzeci, do mojego pokoju wpadł Niall. 
- Nie chcesz mi o czymś powiedzieć?! - krzyknął.
- Niall, cicho! Noc jest! Ale o co w ogóle chodzi?!
- Widziałem wasze zdjęcia na twitterze! Spotykacie się za moim plecami?!
Opowiedziałem mu o tym jak rzuciła mnie Caroline i potrzebowałem rozmowy. Pominąłem oczywiście temat niedoszłego seksu, bo wtedy bym już nie żył. 
- Chciałem z nią porozmawiać teraz, ale ona nie odbiera!
- Też dzwoniłem, ale śpi. Nie pomyślałeś o tym?!
- A, no tak. 
Horan poszedł do siebie. Cieszyłem się, że nie musiałem mówić blondynowi co łączy mnie z brunetką. Nie potrafiłbym okłamać własnego kumpla. 
Leżąc w łóżku napisałem wiadomość do Jess. 

Nie przejmuj się niczym. Masz mnie. A ja Cię kocham. 

Wysłałem. Zamknąłem oczy i starałem się usnąć.
...
---------

3 komentarze:

  1. No ja chcę kolejny..!! Mam nadzieję, że jutro też dodasz kolejny ;) Jak zwykle genialny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nienawidze cię za to że Jess kocha Harrego !!!! ale nie cierpie tej sytuacji Mam nadzieje ze to się zmieni i Jess bedzie z Niallerem <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj nie odpisuję na komenty, ale po Twoim opadła mi szczęka. Przecież każdy chciał żeby Ona była z Harrym. Myślę, że za kilka notek będziesz szczęśliwa :) Może nie do końca, ale w 80% <3
      P.S. To po Taylor?

      Usuń