I oto przed Wami nexcik! Też należy do grupy "Pisanie i płakanie". Ale już od Waszego charakteru zależy jak zareagujecie i czy Was wzruszy. Next może jutro, bo mam już pomysł xD Pisane przy Cinema Bizarre "Angel in Disguise" oraz "Sad Day 9for happiness)" ale... ;p
Dedyki:
Wyjebibeeeeek mój kochany <3 Ada, kochanie xD
Oczywiście Daria <3
Daria number two xD
SoaD - Lonely Day... by było nastrojowo <3
--------
....
W głowie kłębiły mi się setki myśli. Jednak nie potrafiłam wypowiedzieć na głos. Nie teraz. Nie w takiej sytuacji. Może za jakiś czas...
- Jedź do domu - mruknęła w pewnej chwili Alex.
- Nie. Chcę tu zostać, rozumiesz? Chcę być przy tobie.
- Dziękuję.
Dziewczyna znowu rozpłakała się.
W pewnej chwili do sali znowu ktoś zapukał i weszła moja mama. Niezbyt dobry moment sobie wybrała.
- Ech... - jęknęłam.
Wstałam z łóżka mojej przyjaciółki i wyszłam z rodzicielką na korytarz. Nie chciałam gadać z nią w sali.
- Jak się czujesz? - zapytała.
- Świetnie. Jutro wychodzę, prawda?
- Tak. Mogłabyś dziś ale wolą jeszcze poobserwować cię.
- Fajnie.
- Dlaczego musimy rozmawiać tu a nie w sali? Coś się stało?
- Nie, wszystko okey. Tylko...niedawno Alex, ta moja sąsiadka...powiedziała nam, że....ona ma białaczkę.
- Boże! To straszne! Jak się czuje?
- Nie jest tak źle. Chyba. Ale jest załamana. Razem z Zaynem ją pocieszamy.
- To dobrze. Będzie wszystko okey. Przytul ją ode mnie.
- Okey. Idź już. Pa.
- Przywieźć ci coś?
- Nie, dzięki. Pa
- Pa.
Wróciłam do sali. I znów zajęłam miejsce obok Malika, jednocześnie przytulając moją przyjaciółkę.
- Jutro przenoszą mnie na onkologię i zacznie się... W następnym tygodniu mam pierwszą chemię. Boję się jak cholera....
- Nie bój się. Masz mnie. Pamiętaj - Zayn pocałował ją w czoło.
- Masz też mnie.... Wyjdziesz z tego.
- Nie. Mam przeczucie, że...że ja tego nie przeżyję. Kilka lat temu u mojej małej siostrzyczki też wykryto białaczkę. Nie znaleźli dawcy szpiku, a jej mały organizm poddał się. Widziałam jak umierała - jej głos się łamał. - Trzymałam ją za rączkę, która po chwili wysunęła się z mojej dłoni... Była taka wiotka - znów się rozpłakała.
Nie ukrywam, mi też poleciały łzy. Tylko Malik, jak na faceta przystało, pozostał twardy, choć widziałam, że było mu ciężko.
Godziny mijały niemiłosiernie szybko. Nastał wieczór. Razem z Alex przygotowałyśmy się do nocy, a Zayn nadal był z nami.
- Jedź już - powiedziała kładąc się i przykrywając się kołdrą.
- Wyganiasz mnie? - podpuszczał ją.
- Nie. Ale jest już późno i pewnie jesteś zmęczony.
- Przestań. Nie jestem. Dobranoc - pocałował ją w czoło.
- Pa.
- Ale ja nigdzie nie idę. Dobranoc Jess - podszedł i mnie przytulił.
Wstałam i podeszłam jeszcze do mojej przyjaciółki.
- Dobranoc, kochanie - przytuliłyśmy się.
Wróciłam do siebie. Podłączyłam słuchawki do telefonu i włączyłam muzykę. Spojrzałam ostatni raz na Alex i Zayna, który gładził jej policzek. Odwróciłam się w stronę ściany i rozmyślałam o dzisiejszym dniu. Po kilkunastu minutach słuchania System of a Down i Cinema Bizarre usnęłam. W nocy przebudziłam się. Wyłączyłam muzykę, która ciągle była odtwarzana i spojrzałam na sąsiednie łóżko. Zayn spał na krześle z głową opartą o łóżko Alex. Ich dłonie były splecione.
....
--------------
ZAJEFAJNE!!!!!!!!!!!!!!!TAK TRZYMAĆ'-)
OdpowiedzUsuńI znów ryczę! :C
OdpowiedzUsuń