One Direction - What Makes You Beautiful <3 - od tego wszystko się zaczęło <3
--------
...
3 tygodnie później....
****J*E*S*S****
Niby to tylko 3 tygodnie, a tak wiele się zmieniło. Przeszczep przyjął się. Alex wracała do zdrowia. Po wyjściu ze szpitala zamieszkała u swojego brata, ale i tak większość czasu spędzała u Zayna. Miłość między Liamem, a Angelą rozkwitała coraz bardziej. Nie potrafili już żyć bez siebie. Planowali nawet przyszłość, ale czy ich plany zrealizują się czas pokaże. Miłość moja i Nialla też rozkwitła. Zapomniałam o tym do czego nie doszło między mną, a Harrym. Staliśmy się wobec siebie tylko przyjaciółmi. Każdy wieczór i każdą wolną chwilę spędzałam z Horanem. Nie mogliśmy sobie wyobrazić jego wyjazdu w trasę, a z każdym dniem to się zbliżało. Nagrywanie płyty powoli dobiegało końca. Za miesiąc wyjeżdżają w trasę koncertową z innym zespołem. Nie wyobrażamy sobie tego rozstania, ale do tego jeszcze jest trochę czasu. Teraz muszę skupić się na naszym balu na zakończenie szkoły, który jest w przyszłym tygodniu. Dziś właśnie razem z Angelą, Alex i moją bratową wybieramy się by kupić sukienki.
Godzinę później razem z Anną i Jacobem jechaliśmy do domu chłopaków po Alex i Angelę. Kwadrans później byłyśmy już przed tak dobrze znanym mi budynkiem. Odpięłam pasy i otworzyłam drzwi. W tej samej chwili Jake się odezwał:
- Gdzie idziesz?
- Do wujka Nialla po ciocię Angelę i Alex.
- Ja też chce!
- Jake przestań - zganiła go moja bratowa.
- No to chodź.
Wysiadłam i wyjęłam Jacoba. Ten od razu zaczął biec w stronę domu, a ja zachichotałam.
****H*A*R*R*Y****
Siedzieliśmy w salonie oglądając telewizję. Louis był u Eleanor, a Niall.... na zakupach?! Alex i Angela były na górze. W końcu mieliśmy wolny dzień. W pewnej chwili otworzyły się drzwi wejściowe i usłyszeliśmy krzyk dziecka:
- Wujek, wujek!
Patrzyliśmy w stronę źródła krzyku. Do salonu wbiegł 3letni chłopiec. Nagle stanął i popatrzył na nas przerażonym wzrokiem. Po chwili w salonie pojawiła się Jess. Widząc nasze zdziwione miny roześmiała się i powiedziała:
- Widzisz Jacob, wszystkich wystraszyłeś.
- A gdzie jest wujek?
- W zależności który wujek.
W tym momencie wstałem i podszedłem do chłopczyka mówiąc:
- Hej. To ja, wujek Harry. Pamiętasz mnie?
Spojrzał się na mnie i powiedział:
- Mówiłeś, że pójdziemy na lody.
Szczerze? Zupełnie zapomniałem o tych lodach. Jednak, jako iż obok stała Jess to chciałem być dobrym wujkiem więc odpowiedziałem:
- Pewnie, że pójdziemy. Masz dzisiaj czas? Bo ja mam.
Mały skrzywił się, a ja zupełnie nie wiedziałem dlaczego. Powiedziałem coś nie tak? W końcu Jake się odezwał:
- Ale ja nie mogę, bo muszę jechać z nimi do sklepu.
- To ja coś wymyślę i pójdziemy na lody - szepnąłem mu na ucho. Jacob uśmiechnął się i przybił mi piątkę.
W tej samej chwili z góry zeszły dziewczyny więc wyprostowałem się i spojrzałem na nie.
- Jedziemy? - zapytała Alex.
- No pewnie! - Jess posłała jej uśmiech.
****A*L*E*X****
Cieszyłam się, że wreszcie wyszłam ze szpitala. W końcu czułam się o wiele lepiej. Byłam wdzięczna Harremu za to co zrobił. Byłam wdzięczna całemu One Direction, bo gdyby nie oni to już dawno bym nie żyła. A tak? Już prawie zdrowa szłam z moimi nowymi przyjaciółkami kupować sukienkę na zakończenie szkoły. Moje życie tak bardzo się zmieniło. Jestem szczęśliwa i pragnę wreszcie żyć.
Gdy wraz z Angelą zeszłyśmy na dół zauważyłyśmy, że Jess już czeka. Podeszłam do Zayna by się pożegnać. Pociągnął mnie na kolana, przytulił mocno i powiedział:
- Wiesz, że mocno cię kocham?
- Tak, wiem. Ja ciebie też.
W tym momencie wyciągnął swoją kartę kredytową i jakąś karteczkę mówiąc:
- Kup to co ci się spodoba.
- Zayn, ja nie mogę wziąć tej karty.
- Przecież powiedziałaś, że mnie kochasz! Musisz się przyzwyczaić. Tak będzie już zawsze.
- Ale...
- Nie ma żadnego "ale" - przerwał mi. - Miłej zabawy.
Wstałam, schowałam kartę i pocałowałam go. Potem skierowałam się z dziewczynami i Jacobem w stronę wyjścia, w którym akurat stanął Niall.
****J*E*S*S****
Niall widząc mnie od razu się przywitał. Wracał z zakupów. W jednej ręce miał torby z Tesco, a w drugiej torebkę z jakimiś cukierkami.
- A wujek Niall jak zwykle głodny - powiedziałam.
W tym momencie ukucnął, podał rękę Jacobowi i powiedział:
- Cześć. Co u ciebie?
- Wujek Niall? - zapytał niepewnie mój bratanek.
- A ty jesteś Jacob?
- Tak.
- To wtedy ja jestem wujek Niall - wyszczerzył się.
- Co masz dla mnie?
Horan spojrzał na Jake'a, potem na torbę i zaczął wymieniać co kupił. Zaczęłam się niecierpliwić więc powiedziałam:
- Jake, musimy już iść.
- Zaraz!
- No to chodź. Zostań z wujkiem Niallem.
- Ale mama mi nie pozwala być z obcymi!
W tym momencie wszyscy wybuchnęli śmiechem. Po chwili mój bratanek dodał:
- A masz dla mnie klocki i misia?
Blondyn szepnął mu coś na ucho, na co mały się uśmiechnął i pokiwał głową. Horan wstał, pocałował mnie w policzek i powiedział:
- Wieczorem się widzimy.
Po tych słowach wreszcie udało nam się w spokoju wyjść. Zajęliśmy miejsca w aucie, a Anna zapytała:
- Co tak długo?
- Poznałem wujka Nialla! I wujka Harrego! - powiedział radosnym głosem.
- I wujka Zayna i Liama, ale o tym jeszcze nie wiesz - powiedziałam.
Pół godziny później byliśmy już w centrum handlowym. Schodami wjechaliśmy na górę i zaczęliśmy chodzić po sklepach. W pewnym momencie dostałam SMSa. Wyjęłam telefon i odczytałam wiadomość. Była od Harrego.
Jak tam zakupy? Sukienki już kupione? ^^
Odpisałam szybko:
No co Ty! Przecież kobiety długo zawsze szukają ^^
Wysłałam i schowałam telefon do torebki. Kontynuowaliśmy poszukiwania sukienek. Jake był zmęczony i zaczął zrzędzić więc udaliśmy się do kawiarni na chwilę przerwy....
-----------
Doooobraaaanoc ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz