sobota, 2 czerwca 2012

60. How do I choose between my head and heart...

Dzisiejszą notkę chciałabym zadedykować Paulinie, która ma dziś (02.06) urodziny :) Sto lat <3
The Wanted - All Time Low <3
------
...
****J*E*S*S****


Po powrocie z wakacji jeszcze długo wspominaliśmy czas spędzony tam. Czas nieubłaganie mijał. Codziennie skreślałam jedną kratkę w kalendarzu. Jedna kratka była w kółku. To dzień gdy chłopaki wyjeżdżają w trasę. Gdy widziałam, że dni zostawało coraz mniej czułam przygnębienie. Przecież nie będzie ich aż 3 miesiące. Starałam się o tym nie myśleć i żyć chwilą. Cieszyć się każdą godziną spędzoną z Niallem. Chociaż w ostatnim czasie, mimo iż płyta była już nagrana, Horan zachowywał się jakoś dziwnie. Był milczący i jakiś zamyślony. Za każdym razem gdy zadzwonił mu telefon to wychodził z pokoju chociaż dotychczas tego nie robił. Potem wracał lekko poddenerwowany. Pytałam co się stało, ale zawsze tylko mnie przytulał i zapewniał, że wszystko w porządku. Jednak gdzieś moje zaufanie zawodziło. Niby nic się nie zmieniło, a nie było już tak samo jak przed wakacjami. W ogóle po wakacjach zmieniło się wiele. Harry znikał na wiele godzin, które spędzał z Rose. 
Dziś mieliśmy iść całą paczką do kina. Już przez kilka tygodni nigdzie wspólnie nie wychodziliśmy dlatego cieszyłam się na dzisiejsze wyjście. 
Spojrzałam na zegarek. Minęła 13. Do 16 miałam czas dla siebie. Położyłam się na łóżku włączając laptopa. Gdy wszystko się już uruchomiło, otworzyłam folder z naszymi zdjęciami z wakacji. Przeglądając je przypominały mi się wszystkie chwile spędzona na Majorce. Uśmiechałam się na te wszystkie wspomnienia. Widząc zdjęcie gdzie tuliłam się z Niallem, poczułam nawet jego zapach. Przypomniała mi się teraz nasza ostatnia noc. To ona scementowała jeszcze bardziej nasz związek. 
Wyłączyłam zdjęcia i otworzyłam przeglądarkę. Zalogowałam się na Twitterze. Zauważyłam, że w Internecie krążyły zdjęcia z naszych wakacji. Również było głośno o zaręczynach Zayna. Ludzie nie wiedzieli czy to prawda czy plotka. Czytając kolejne wpisy wiedziałam, że fanki szaleją za chłopakami. 
W tej samej chwili zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na niego. Na wyświetlaczu widoczne było zdjęcie Harrego. Odebrałam i usłyszałam:
- Hej. Co tam nowego?
- Cześć. Nic. Oglądam zdjęcia z wakacji. A u ciebie?
- Ja też chcę zobaczyć! 
- Kiedyś ci pokażę.
- Trzymam cię za słowo. 
- A zresztą Niall też ma więc możesz sobie obejrzeć u niego. 
- Jego nie będę prosił.
- Coś się stało? - zapytałam. 
- Ostatnio nie możemy się dogadać. 
- Ma jakieś problemy? Ja również zauważyłam, że jakoś dziwnie się zachowuje. 
- Nie wiem. Nie chce nic powiedzieć. Myślałem, że ty coś wiesz. 
- Nie, ja nic nie wiem. 
- A... może jesteś w ciąży i Niall się boi, co?
- Słucham?
- No mi możesz powiedzieć, tak? Jesteśmy przyjaciółmi. 
- Harry, ja nie jestem w ciąży. O czym ty w ogóle mówisz?
- No myślałem, że może... wiesz... Niall boi się nam powiedzieć, że wiesz....
- Jezu, Harry, przestań. Nie jestem w ciąży, jasne?
- Okey, okey. Tylko się upewniam. Nie denerwuj się. To szkodzi dziecku!
- Harry! - zdenerwowałam się.
Usłyszałam jego śmiech. 
- Oj już dobrze - powiedział. - To dzisiaj idziemy razem do kina? - zmienił temat. - Nawet nie wiesz jak się cieszę. 
- Też się cieszę. Rose też idzie, prawda?
- Tak, chyba tak. Jeszcze do niej zadzwonię by się upewnić.
- Chciałabym żeby szła. Bardzo ją lubię. Ty też, prawda?
- Yyy... ja... Tak, jesteśmy przyjaciółmi. 
Zaczęłam się śmiać. 
- Okey, Harry. Ja kończę i idę się szykować. Do zobaczenia. 
- Okey, pa. 
- Pa. 
Rozłączyłam się. Odłożyłam telefon razem z laptopem na biurko. Poszłam do garderoby by wziąć jakieś ubrania. Nie wiedziałam co wybrać. Ostatecznie postawiłam na spódniczkę z ciemnego jeansu i ciemny t-shirt. Do tego czarne trampki. Szybko się przebrałam i poprawiłam makijaż. Zadzwoniłam po taksówkę, a potem o torebki wrzuciłam telefon i portfel. Po chwili byłam już w drodze do Alex. Już wcześniej umówiłyśmy, że razem z nią pojedziemy do Angeli i tam zaczekamy na chłopaków. Pół godziny później byłyśmy już u mojej kuzynki. Pierwszy raz od wakacji byłyśmy znowu wszystkie razem. Siedząc w salonie wspominałyśmy chwilę spędzone na Majorce. Angela i Alex nadal udawały, że są na mnie złe za to, że nie powiedziałam im o planach Zayna. 
W pewnej chwili usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Liama. Wszyscy razem wyszliśmy i poszliśmy w stronę vana chłopaków. Gdy wsiadłam do auta Harry mocno mnie przytulił i powiedział:
- Ale się stęskniłem. 
- Harry, to moja dziewczyna - przypomniał mu Niall, a potem pocałował mnie w policzek. 
Kwadrans później byliśmy już przed kinem. Razem z ochroną wysiedliśmy i poszliśmy do środka. Film wybraliśmy dzień wcześniej więc teraz tylko zakupiliśmy bilety i przekąski i zajęliśmy miejsca w sali kinowej. 
- Dlaczego nie ma Rose? - zapytałam Harrego, który usiadł obok mnie. 
- Musiała zostać z Mayą, bo Alice miała coś do załatwienia. 
- Szkoda - powiedziałam.
Kilka minut później film się zaczął. Był naprawdę ciekawy i straszny jednocześnie. Następnym razem nie pozwolę chłopakom wybierać filmu. Gdy była scena, w której kochankowie całowali się Harrego wzięło na głupie żarty. Zaczął szeptać mi na ucho:
- No pocałuj mnie, bo umieram tak jak on. No pocałuj mnie! Serce przestaje mi bić. 
- Harry, przestań - powiedziałam. Starając się nie wybuchnąć śmiechem. 
- Ale ja umieram! Musisz mnie pocałować jeżeli chcesz żebym żył! - szeptał i łaskotał mnie po szyi swoim nosem. 
W tej chwili poczułam jak Niall obejmuje mnie. Harremu to nie przeszkadzało. Nadal żartował. 
- A teraz jestem wampirem i wyssę z ciebie krew - usłyszałam i poczułam gorący oddech Stylesa na swojej szyi. Myślałam, że żartuje, ale on mówił prawdę. Poczułam, że mnie gryzie. 
Podskoczyłam czując ból. 
- Idioto! - warknęłam rozmasowując szyję. Bałam się, że zostanie mi czerwony ślad. Niby jak wytłumaczyłabym się Niallowi? - Nie żyjesz!
- Przy tobie już dawno umarłem. 
- Przestańcie! - powiedział Liam. Razem z Harrym spojrzeliśmy na niego. 
- Przepraszam tatusiu - Styles posłał mu uśmiech. 
- Widzisz co narobiłeś? - zapytałam Harrego. 
- Przecież jestem wampirem! To moje powołanie!
- A ja wampirzycą - szepnęłam. 
- Seksowną wampirzycą - powiedział
- Jezu, Harry! Przestań. Przecież obok jest Niall - spojrzałam przerażona na Horana. Jednak ten zajęty był filmem. 
- On nie kontaktuje gdy siedzi w kinie. Jeżeli film jest ciekawy to Niall zamyka się w swoim świecie. To jak tam wampirzyco? Kiedy idziemy na łowy? - Harry wrócił do naszej gry. 
- Skończ już. Ja chcę to obejrzeć.
- Zaraz ugryzę cię w nogę. 
Styles nachylił się i zbliżał swoją twarz do mojej nogi. 
- Harry, co ty robisz? - usłyszeliśmy głos Horana. Spojrzałam na Hazzę, a potem na blondyna. 
- Yyy... ja... ten tego.... telefon mi spadł.
Chciało mi się śmiać. Ostatkami sił powstrzymałam się przed tym. Niall wrócił do oglądania filmu, a ja szepnęłam do Stylesa. 
- Idiota z ciebie. 
Film dobiegł końca. Cieszyłam się, bo nie wiedziałam co jeszcze wymyśli Styles. 
- Tak szybko się skończył? Chyba coś urwali - powiedział Harry, a ja wybuchnęłam śmiechem. 
Postanowiliśmy iść do restauracji na kolację. Kwadrans później byliśmy na miejscu. Zajęliśmy stolik i zaczęliśmy wybierać coś z menu. Niallowi zadzwonił telefon....
--------

3 komentarze:

  1. Nie no ta scena w Kinie mnie powaliła na łopaki .! Styles debilu .!:*
    mówiłam ci już ze jesteś genialna .!?:d
    Pewnie z setki razy .!
    No tak a niall znowu swoje i ten telefon ;/;/
    ok czekam na ciąg dalszy .. i na tą rozmowe Nialla z TYM KIMŚ ..:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dedykację Klaudio. Jak zawsze twoja notka jest zarąbista. Ta scena w kinie z Haroldem zarąbista! ; **

    Paulina X.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda mi trochę Jass. Niall jesteś okropny ;[
    nie no kocham twojego bloga i jeszcze to co było w kinie

    OdpowiedzUsuń