czwartek, 14 czerwca 2012

69. I’d give it all. I’d give for us....

Przepraszam, że wczoraj nie było. Ale do domu wróciłam dopiero po 21, bo byłam u Ady <3
Jak ja lubię przerywać w takich momentach. Mrrrr.... <3 Kocham Was <3 I HtD!! <3 I Bruna też <3
 Jutro wystawienie ocen. I WAKACJE! <3
Hahahaha, fajny dziś numer... 69 69 69 69 xD *bez skojarzeń!*
Nickelback - Far Away <3 - me gusta <3
------
...
****J*E*S*S****


Cały dzień spędziłam z Niallem. Było tak wspaniale jak kiedyś. Nie wychodziliśmy nigdzie. Cieszyliśmy się sobą w zaciszu mojego pokoju. Czas mijał bardzo szybko. Romantyczne, namiętne chwile powoli musiały się kończyć, bo niedługo zaczyna się trasa. 
Niall po południu musiał wracać do siebie. Miał do załatwienia i uzgodnienia jeszcze kilka spraw dotyczących wyjazdu. Pożegnaliśmy się i zostałam w domu sama. Słuchając Higway to Dreams przeglądałam nasze wspólne zdjęcia. Czułam znowu wielkie szczęście. Te rozmowy z Horanem o przyszłości, o naszym wspólnym domu, o dzieciach naprawdę były piękne. Zamknęłam oczy i zaczęłam marzyć. Gdy człowiek marzy to żyje. Jestem wolna dopóki mam marzenia. Tak twierdzi moja przyjaciółka. 
Wieczorem zadzwonił Harry. Ucieszyłam się, bo od kilku dni milczał. Jednak czułam, że coś jest nie tak. Odebrałam. Usłyszałam jego głos. Był pijany. Nie pamiętam go w takim stanie. Z nim nie można było porozmawiać. Śpiewał do telefonu, coś bełkotał. Słyszałam rozpacz w jego głosie, ale zupełnie nie wiedziałam co było tego przyczyną. 
Gdy wreszcie domyśliłam się gdzie jest szybko zamówiłam taksówkę i zbiegłam na dół. 
- Gdzie wychodzisz? - usłyszałam głos mojej mamy, która w kuchni przygotowywała kolację. 
- Muszę na chwilę wyjść. Niedługo wrócę. 
Założyłam szybko trampki i wyszłam z domu. Wsiadłam do żółtego auta, które właśnie zaparkowało przed moim domem i dokładnie wytłumaczyłam gdzie chcę jechać. Dotarliśmy nad rzekę w niecały kwadrans. Zapłaciłam i wysiadłam. Zauważyłam samochód Harrego oraz usłyszałam piosenkę One Direction. Chłopak leżał w miejscu gdzie kilka dni temu leżeliśmy razem. Podeszłam do niego. W ręce trzymał butelkę whisky, w której było jeszcze trochę trunku. 
- Harry, co ty wyprawiasz?! - krzyknęłam patrząc na niego. Ogarnęła mnie złość połączona z litością. 
On leżał taki niewinny, bezbronny. Zauważyłam, że płakał. Spojrzał na mnie i wybełkotał:
- Wracaj do Nialla! Rose wróci do Randalla, a ty sobie idź do swojego Nialla!
Podeszłam do niego i uderzyłam go w twarz. 
- Bij, bij. Jego kochasz, a mnie bijesz. To jego powinnaś bić, a nie mnie. Ja cię przytulałem, a on przytulał w tym czasie inną!
Uderzyłam go ponownie. 
- Nie masz prawa tak mówić! Wszystko jest wyjaśnione! 
- Jak ci przeszkadzam to mnie zabij, bo przecież mnie nienawidzisz. No zabij mnie! - krzyknął, a z oczu płynęły mu łzy. Podniosłam rękę by uderzyć go ze złości jeszcze raz. - Przecież każdy mnie nienawidzi! Każdemu przeszkadzam! Każdy bawi się mną jak zabawką! Nikt mnie nie kocha! Została mi tylko jedna wierna kochanka - krzyknął podnosząc i całując butelkę.
Coś w środku mnie ścisnęło. Usiadłam obok niego i mocno go przytuliłam. 
- Ja cię kocham - szepnęłam. 
- Nie chcę takiej miłości. Mnie kochasz, a z Niallem będziesz. Nie umiem walczyć o ciebie. Rose mi kazała, ale ja nie umiem. Wracaj do domu. Chcę zostać sam. 
- Nie zostawię cię. 
Harry usiadł i położył mi głowę na kolanach. Wtulił się we mnie jak małe dziecko. Głaskałam go po jego lokach, które tak każdy kochał. 
W pewnej chwili wyszeptał:
-  Ty wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Kochałem Cię przez cały ten czas. I tęsknie za Tobą.
Znałam te słowa. Miałam płytę Nickelback z tą piosenką. A ta piosenka była moją ulubioną. Przestałam go głaskać i oparłam się policzkiem o jego głowę. 
-  Cały czas marzę, że będziesz ze mną i nigdy nie odejdziesz. Przestanę oddychać, jeśli już nigdy Cię nie zobaczę - cytował dalej. - Na kolanach, będę prosił o ostatnią szansę na ostatni taniec, bo z Tobą, przetrzymałbym całe piekło, żeby tylko trzymać Twoją rękę. 
- Mogłabym oddać to wszystko, oddać za nas. Oddałabym wszystko, ale się nie poddała, bo Ty wiesz... - teraz ja zaczęłam mówić. 
Odwrócił głowę i spojrzał mi w oczy. 
- Przepraszam. Ale nie zostawiaj mnie! Nie zostawiaj mnie tu samego! Ja się boję! - powiedział. 
- Nie zostawię cię. Zawiozę cię do domu - mruknęłam. 
Kilka minut później pomagałam mu wsiąść do auta. 
- Przecież ty nie masz prawa jazdy - powiedział, gdy siadałam za kierownicą. 
- To nic. Wkrótce będę miała. 
Spojrzał na mnie zdziwiony. 
- To miała być niespodzianka. Jestem w trakcie robienia prawa jazdy - wyjaśniłam. 
Jechałam powoli. Bałam się, że zatrzyma nas policja. Wiedziałam, że gdyby moja mama dowiedziała się, że wiozłam pijanego Harrego zabroniłaby mi spotykać się z nimi. A tego bym nie przeżyła. Wiem, że Harry jutro się obudzi i nie będzie nic pamiętał. Cieszę się, bo żałuję, że go uderzyłam. 
Jakiś czas później byliśmy już przed domem chłopaków.  Wyjęłam telefon i zadzwoniłam na numer Liama. Poprosiłam go by wyszedł, bo sama nie dałabym sobie rady zaprowadzić Harrego do domu. 
- Zostaniesz ze mną? - zapytał Styles w pewnej chwili. - Przytulisz mnie?
- Tak. Przytulę i zostanę chwilę.
Po chwili z domu wyszedł Liam i pomógł mi z Harrym. Zaprowadziliśmy go do jego pokoju. Payne położył go na łóżku i powiedział:
- Zejdź za chwilę na dół, bo chciałbym wiedzieć co się dzieje. 
- Daj mi chwilę.
Wyszedł, a ja usiadłam na skraju łóżka. Harry przytulił misia leżącego na łóżku i zasnął jak małe dziecko. Przejechałam mu ręką po głowie i też opuściłam jego pokój. Skierowałam się schodami na dół do salonu gdzie był Liam i Zayn. Opowiedziałam im szybko co się stało. Payne zaproponował, że mnie odwiezie. Zgodziłam się. Wyszliśmy z domu.
- Zapomniałem dokumentów. Za chwilę przyjdę - powiedział chłopak wracając do domu.
Ja skierowałam się do samochodu Harrego. Wsiadłam i zajęłam miejsce pasażera. W tym samym momencie na podjazd wjechał czerwony Renault. Za kierownicą siedziała blondynka. Nieznajoma blondynka. To co ujrzałam chwilę później zamurowało mnie....
----

4 komentarze:

  1. ja cię chyba utłuke .!! Ty kochasz w takich momentach przerywać aa my tu ledwo żyjemy .!!:* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie wytrzymam :}
    proszę napisz coś dzisiaj...!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie w takim momęcie ja nie mogę kobieto zlituj się ja umieram z ciekawości co dalej pisz pisz i to szybko :D: ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. w takim momencie to już przegięcie nooo :(
    <3
    kiedy bd książka ?

    OdpowiedzUsuń