sobota, 1 grudnia 2012

104. Forget what we're told....

Sobota <3 Miałam dodawać co tydzień, ale... te wejścia z Wielkiej Brytanii i USA sprawiają, że chce mi się pisać, bo ciągle żyję nadzieją, że ktoś to tłumaczy i czyta... Gdyby tylko tak zechciał kiedyś do mnie napisać "Oh, I love your blog!x" to byłoby cudnie. A więc spinać dupy i komentować!
Snow Patrol - Chasing Cars <3 - od wczoraj mi się to fajnie kojarzy <3
-----
****J*E*S*S****


Nie mogłam nic z siebie wydusić. Wstrzymywałam łzy. Miałam ochotę powiedzieć mu o dziecku, ale wiedziałam, że ta informacja wiele zmieniłaby w jego życiu.
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do hotelu. Przed hotelem było wiele fanek. Naciągnęłam kaptur na głowę i wtuliłam się w Harrego. One Direction nie miało dzisiaj koncertu. Wieczorem czekał ich tylko jakiś wywiad.
Idąc do pokoju zaczepił nas Paul. Przywitał się ze mną.
- Harry, mamy kilkuminutowe spotkanie. Chodźcie na chwilę – powiedział.
Nie chciałam tam iść. Jednak chłopak pociągnął mnie za rękę. Weszliśmy do pokoju gdzie była reszta zespołu. Widząc mnie nie mogli uwierzyć. Zaczęli witać się ze mną.
- Co ty tu robisz? - zapytał uśmiechnięty Zayn.
- Jesteśmy razem od waszego ślubu – powiedział dumnie Harry przytulając mnie.
- Ja muszę zrobić reportaż z gali. Dlatego przyleciałam – wyjaśniłam.
- Tak się cieszę, że w końcu dałaś Harremu szansę! - szepnął Malik przytulając mnie. - Ale coś źle wyglądasz. Dobrze się czujesz?
- Tak.
Usiadłam obok Harrego. Nagle do pokoju weszła blondynka. Podeszła do Nialla i pocałowała go.
- Jess, przedstawiam ci Stellę. Wiesz, Niall jest dla niej kartą kredytową. Taka współczesna miłość – powiedział Harry.
- Zamknij się! - warknął Horan.
- Uspokójcie się – Paul przywołał ich do porządku.
Ciekawe jak będą mnie nazywać, gdy dowiedzą się o ciąży. Po zebraniu poszliśmy do pokoju. Harry mocno mnie przytulił i zaczął całować. Było mi go żal. Ciągle miałam myśli, że niszczę mu życie.
- Chodź, kochanie. Idziemy na obiad – powiedział.
Zeszliśmy do restauracji. Zamówiłam tylko sałatkę. Czułam, że mnie mdli. Gdy wróciliśmy na górę od razu wzięłam prysznic i położyłam się. Czułam się coraz gorzej. Pobiegłam do łazienki. Harry poszedł za mną.
- Kochanie, co się dzieje? - zapytał.
- Źle się czuję.
Umyłam twarz i wróciłam do pokoju.
- Wezwać lekarza?
- Nie. To po locie.
- Jesteś blada – stwierdził chłopak.
Położyłam się. Harry położył się obok mnie. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Głaskał mnie po głowie.
- Wreszcie jesteś przy mnie – szepnął. - Ta blondynka jest tu ciągle. A ja ciebie nie miałem.
Nie słuchałam co mówi. W głowie ciągle miałam tylko myśl o mojej ciąży.
Wieczorem po wywiadzie chłopacy wrócili do hotelu. Wszyscy przyszli do pokoju Harrego. Obudzili mnie, bo zasnęłam po wyjściu Harrego.
- Oj, Jess. Coś niewyraźnie wyglądasz – powiedział Lou. - Ostro wczoraj rządziłaś.
- Lou, daj mi spokój. Nie denerwuj mnie, bo zaraz zmienię hotel.
- O, ma okres! Ja stąd wychodzę! - powiedział chłopak.
- Gorzej.
- Gorzej to może być tylko ciąża.
- Lou, wyjdź. To będzie twoja najlepsza decyzja w życiu – powiedziałam.
- Jess, nie denerwuj się. Przepraszam.
Po godzinie zostałam w pokoju z Harrym. Reszta poszła do siebie. Chłopak rzucił się na łóżko i pociągnął mnie za rękę. Przytulił mocno i po chwili zaczął całować. Czując jego usta miałam ochotę wykrzyczeć swoją tajemnicę. Jednak tego nie zrobiłam. Po chwili Styles spojrzał mi w oczy i szepnął:
- Kocham cię. I pamiętaj, że jesteś moja. Już na zawsze będziemy razem.
- Nie bądź taki pewny siebie.
- To znowu cię porwę.
- Nie dam się.
Harry niemal położył się na mnie. Zemdliło mnie.
- Harry, zejdź. Wszystko mnie boli i mam mdłości.
- Naprawdę? - zapytał robiąc się poważny.
- Tak.
- Jess, nie uważasz, że twoja choroba trwa za długo? Zadzwonię do lekarza.
- Nie! Jak wrócę do domu to pójdę.
- Obiecujesz?
- Tak.
Przytulił mnie do siebie i głaskał po głowie.
- Zamówię kolację do pokoju – odezwał się w pewnej chwili.
- Zejdźmy na dół.
- A jak się czujesz?
- Dobrze – mówiąc to w mojej głowie pojawił się test ciążowy. Miałam ochotę powiedzieć chłopakowi o ciąży, ale bałam się, że to może wiele zmienić w jego życiu. Poczekam jeszcze.
- To idziemy – powiedział Harry wyrywając mnie z zamyślenia. Wstał i pociągnął mnie za rękę.
Gdy zeszliśmy do restauracji od razu w oczy rzucił mi się Niall ze Stellą. Harry widząc ich jeszcze bardziej mnie przytulił i pocałował w policzek. Czułam się głupio. Gdy zaczęliśmy jeść dosiadł się do nas Lou i Liam.
- Siema, gołąbki. Co tam? - zapytał Louis siadając obok mnie.
- Wspaniale, a u ciebie? - zapytałam.
- Nic.
- A to nowość.
Wspólnie zjedliśmy kolację i razem z Harrym wróciłam do pokoju. Wzięłam prysznic i położyłam się. Po chwili chłopak leżał obok mnie. Przytulił mnie i zaczął opowiadać o trasie, która jest przed nim. Dowiedziałam się, że najprawdopodobniej będą mieli przedłużenie trasy.
- Jak to? - zapytałam.
- Przedłużamy trasę o rok. Szykują nam się również kontrakty na najbliższe dwa lata.
- Kurwa – mruknęłam. Na pewno nie powiem mu o ciąży.
- Nie przeklinaj
! Przecież będziemy się spotykać.
- Mhmm.
- Jess, jesteś zła?
- Nie, przecież to twoja praca.
- Chciałem zrezygnować, ale teraz wiedząc, że wszystko między nami ułożyło się, myślę, że dalej mogę kontynuować trasę. Wytrzymamy te kilka lat. Czas szybko zleci.
Zamyśliłam się. Co z tego, że niby jestem z Harrym? Ale i tak jestem sama. Widzenie się raz na kilka miesięcy to dziwny związek. Urodzi się dziecko i nie będzie widzieć taty. Zacznie siadać, później chodzić, mówić, a Harry nic nie zobaczy. Nie zobaczy pierwszego kroku, nie usłyszy pierwszego słowa. Razem, ale tak naprawdę osobno.
- Jess, chciałbym abyś została na dłużej.
- Nie mogę. Ja mam pracę, opiekuję się Jake'm.
- A ja?
- Ty też masz pracę. Masz zobowiązania.
W tym momencie postanowiłam, że dziecko wychowam sama. Harry nawet nie dowie się o nim. Kiedyś jak przyjdzie na to czas i będzie miał naprawdę wiele czasu na rodzinę to powiem mu. Po prostu każdy z nas będzie miał swoje życie.
Po pewnym czasie zasnęliśmy. W sobotę od rana One Direction miało próby. Ja po śniadaniu postanowiłam pójść na zakupy. Nie miałam zamiaru całego dnia spędzić w hotelu. Musiałam też oderwać się od myśli o dziecku. Poszłam do centrum handlowego. Chodziłam po różnych sklepach. Mój wzrok przykuwały zwłaszcza ubranka dziecięce. Chyba oswoiłam się z myślą, że zostanę mamą. Wiedziałam, że będzie to tylko moje dziecko. Tak będzie najlepiej dla mnie i dla dziecka. Nie wiem tylko jak ukryję ciążę przed Harrym w późniejszych miesiącach. Poszłam do kawiarni. Zamówiłam sobie Latte i ciasto. W drodze powrotnej kupiłam owoce, na które miałam wielką ochotę. O trzynastej byłam w hotelu. W pokoju był już Harry.
- Gdzie byłaś, kochanie? Martwiłem się – powiedział przytulając mnie. - Chciałem gdzieś cię zabrać.
- Mnie? Dokąd?
- Zobaczysz.
Pociągnął mnie w stronę drzwi. Zjechaliśmy windą na dół i wsiedliśmy do taksówki stojącej przed hotelem. Po kilkunastu minutach byliśmy w restauracji, w której zjedliśmy obiad. Nie obyło się bez fanek, które widząc Harrego od razu zaczęły prosić o autograf i zdjęcia. W tej chwili zupełnie mi to nie przeszkadzało. Gdy dokończyliśmy jeść poszliśmy na spacer po Paryżu. Chłopak pokazał mi najciekawsze miejsca. Ciągle powtarzał, że mnie kocha i kiedyś przyjedziemy tu na wakacje. Po osiemnastej wróciliśmy do hotelu. Musieliśmy przygotowywać się do gali, która była o dwudziestej. Harry nie chciał się zgodzić bym pojechała sama.
- Harry, mieliśmy udawać, że nic nas nie łączy – powiedziałam.
- Ja już nie chcę ukrywać naszego związku.
- Musisz. Dla mojego dobra. I nie tylko.
- Jess, to jest głupie.
- Wydaje ci się. Nic nie jest głupie. Wytrzymamy do zakończenia trasy.
- Nie chcę ukrywać moich uczuć do ciebie – obstawał przy swoim.
- A ja nie chcę byś całemu światu mówił co do mnie czujesz. To jest tylko między nami. To jest nasze uczucie.
Z hotelu wyszłam pierwsza. Taksówką pojechałam na miejsce, gdzie miała odbywać się gala. Przed budynkiem był tłum rozkrzyczanych fanek. Pokazałam ochroniarzowi swoją wejściówkę i weszłam do środka. Zrobiłam kilka zdjęć i zaczęłam się rozglądać. Po kilkunastu minutach do budynku weszło One Direction. Musiałam zachowywać się profesjonalnie więc zrobiłam im kilka zdjęć. Harry widząc mnie uśmiechnął się i od razu podszedł obejmując mnie.
- Harry, rozmawialiśmy o tym – warknęłam.
- Ale Niall też zabrał swoją lalę.
- Nie jestem twoją lalą. I nie jestem Stellą. Ja nie potrzebuję lansować się na waszą sławę i nie chcę być na pierwszych stronach jutrzejszych gazet.
- Wystarczy już ukrywania przed światem naszego związku. Mam dość kłamania, że jestem singlem.
- Harry, proszę – szepnęłam błagalnie. - Jeśli mocno mnie kochasz to odejdź ode mnie. Nie rób mi problemów. Ja jestem w pracy.
- Ja też. Widzisz ile nas łączy? Wspólna praca popłaca.
Przytulił mnie mocno i pocałował. W tym momencie zauważyłam błysk fleszy.
- Dziękuję ci bardzo – mruknęłam i odeszłam.
- Kochanie! - krzyknął chłopak.
Zatrzymałam się. Myślałam, że wrócę i dam mu w twarz. W tej samej chwili podbiegli do mnie reporterzy. Zadając pytania robili mi zdjęcia.
- Chodź, kochanie – powiedział Harry podchodząc i obejmując mnie.
- Nie rób cyrku – warknęłam. - Za chwilę stąd wyjdę.
- Nigdzie nie wyjdziesz. Będziesz siedzieć ze mną na widowni.
Obejmując mnie szedł w stronę reszty zespołu. Byłam na niego wściekła. Razem wróciliśmy do hotelu po skończeniu gali. Pokłóciłam się z Harrym ponieważ wiedziałam, że udzielił wywiadu na nasz temat.
- Wiesz Harry? To ja ukrywam w mojej gazecie to co nas łączy, a w ty w jednej chwili wszystko niszczysz – powiedziałam. - Gdybym chciała aby nasz związek wyszedł na jaw to gazeta, w której pracuję byłaby pierwszą gazetą, która by o tym napisała!
- Nie gniewaj się, kochanie. Ja po prostu chcę aby każdy o nas wiedział. Chcę żeby wiedzieli jaki jestem szczęśliwy.
- Szkoda, że ja się nie liczę w tym związku. Ja i moje zdanie.
Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Potem położyłam się spać. W niedzielę nie odzywałam się do Harrego. Nie pozwoliłam również by odwiózł mnie na lotnisko. Pojechałam taksówką. W poniedziałek we wszystkich brukowcach było o związku moim i Harrego. 
Musiałam pojechać do redakcji i wszystko wyjaśnić. Bałam się rozmowy z szefową. Wchodząc do wydawnictwa zauważyłam Tonego. Podeszłam do niego i powiedziałam:
- Hej Tony. Szefowa jest u siebie?
- Cześć Jess. Tak, jest. I gratuluję.
- Czego?
- Twojego związku.
- Chociaż ty nie zaczynaj.
Poszłam do szefowej. Zapukałam i po usłyszeniu „proszę” weszłam do środka. Kobieta uśmiechnęła się widząc mnie. Opowiedziałam jej wszystko. Przeprosiłam, że to nie nasza gazeta wyjawiła całemu światu o moim związku. Szefowa nie była zła. Chyba mnie rozumiała. Powiedziałam jej, że prawdopodobnie jestem w ciąży. Obiecałam, że jak zdecyduję powiedzieć o tym wszystkim osobom to nasza gazeta będzie pierwsza, która poda tą informację. Kobieta gratulowała mi i obiecała, że nikomu nie zdradzi mojej tajemnicy. Wierzyłam jej dlatego opowiedziałam jej wszystkie moje problemy. Będąc w domu zadzwoniła moja mama. Poradziłam jej tylko by nie wierzyła we wszystko co piszą w gazetach. O ciąży nie wspomniałam. Będąc z Largo na wieczornym spacerze zadzwonił do mnie Harry. Odebrałam mówiąc:
- Dziękuję ci za wszystko.
- Jess, proszę.
- Jesteś teraz szczęśliwy?
- Bardzo.
- To gratuluję.
- A ty nie jesteś?
- Nie, nie jestem. Przez ciebie muszę się wszędzie tłumaczyć. U mojej mamy, u szefowej – wyliczałam.
- To rzuć pracę.
- Co jeszcze wymyślisz? Mam naprawdę dosyć.
Rozłączyłam się. Gdy wróciłam do domu usiadłam w kuchni przy stole. Po chwili weszła Anna. Zrobiła gorącą czekoladę i usiadła naprzeciwko mnie.
- Co się dzieje, Jess? - zapytała.
- Życie mi się wali.
- Nie przesadzaj.
- Nie chciałam by mój związek z Harrym wyszedł na jaw.
- Powiedziałaś mu o ciąży?
- Nie, wychowam dziecko sama.
- Zwariowałaś?!
- Nie. On cały czas będzie w trasie.
- A kiedy idziesz do lekarza?
- Nie wiem.
W tym momencie z pracy wrócił Andreas. Wszedł do kuchni i przywitał się z Anną.
- A ty, Jess, co taka smutna? - zapytał.
- Nieważne.
- Coś się stało?
- To ja może pójdę do Jake'a – powiedziała moja bratowa wychodząc.
- To co się dzieje? - zapytał chłopak podchodząc do mnie.
- Chyba jestem w ciąży – powiedziałam z płaczem przytulając się do niego.
- To gratuluję. Będę wujkiem. Fajnie.
- Chociaż będzie miał wujka...
- A tata?
- Sama je wychowam.
- Nie rozumiem.
- Nie ma taty, jasne?
- Chyba każde dziecko ma ojca...
- Tata mojego dziecka jest zajęty koncertami. A ja nie chcę utrudniać życia ani jemu, ani sobie.
- Zaliczyłaś wpadkę z Harrym?
- Niestety.
- Boże...Gdzie się podziała moja mądra siostrzyczka?
- Naśladuje braciszka.
- Ale ja stworzyłem rodzinę.
- Ja też potrafię stworzyć. Muszę znaleźć sobie mieszkanie.
- Przecież możesz tu mieszkać.
- Nie. Postanowiłam sobie, że zacznę wszystko od nowa.
- Kolejny raz?
- Do trzech razy sztuka. Idę do siebie.
- A powiedziałaś chociaż Harremu?
- Nikt nie wie. Z wyjątkiem ciebie i Anny. I błagam cię. Nie mów nikomu.
- A rodzice?
- Też nie wiedzą. Jak przyjdzie odpowiedni czas to im powiem.
- Czyli za dziewięć miesięcy pojedziesz do nich z dzieckiem i powiesz „Mamo, tato to wasz wnuk”.
- Nie... to będzie dziewczynka.
- Też mi różnica. Ale Jess. Źle robisz. Nie powinnaś ukrywać ciąży.
- Wiem co robię.
W tym momencie zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, na którym migało zdjęcie Harrego.
- Powiedz mu – powiedział Andreas.
- Nie.
Wstałam i poszłam na górę. Idąc po schodach odebrałam połączenie.
- Jess, możesz wejść na Skype? - zapytał chłopak.
- Po co?
- Chciałbym porozmawiać.
- Za pół godziny wejdę. Jeśli ci pasuje.
- Będę czekał.
Usiadłam na łóżku i zastanawiałam się co mam zrobić. Może naprawdę powinnam powiedzieć Harremu? Aby nie myśleć o tym wszystkim włączyłam laptopa i zaczęłam błądzić po Internecie. Wszędzie mówiono o moim związku ze Stylesem. Wszędzie też można było zobaczyć zdjęcia. Zaczęłam czytać komentarze. Wszędzie dziewczyny pisały, że nie zgadzają się na ten związek. Wyzywały mnie od dziwek i jeszcze gorszych. Nienawidziły mnie. Tylko nieliczne osoby pisały, że jeśli daje Harremu szczęście to one też są szczęśliwe. Ale większość i tak życzyła mi śmierci. Czułam jak po policzkach spływają mi łzy. Zresztą wiedziałam, że tak będzie. Przecież Harry dla swoich fanek jest Bogiem i należy tylko do nich. Nie wyobrażam sobie, gdyby informacja o mojej ciąży wyszła na jaw. Nie wiedziałam co mam zrobić. Zaprzeczyć, że jestem z Harrym?
Zalogowałam się na Skype. Harry od razu do mnie zadzwonił. Nie mówiłam nic. W pewnym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam:
- Dziękuję ci. Dziękuję za wszystko.
- Jess, to minie. Wszyscy się przyzwyczają, że jesteśmy razem.
- Kogo ty chcesz oszukać? Mnie? Czy samego siebie?
- Nikogo. Jesteśmy razem i nic ani nikt tego nie zmieni.
- Nie znasz swoich fanów. Włączyłbyś pierwszą lepszą stronę plotkarską i poczytał komentarze.
- Nie czytaj tego.
Długo jeszcze ze sobą rozmawialiśmy. Gdy rozłączyliśmy się poszłam wziąć prysznic. Długo nie mogłam zasnąć. W głowie ciągle miałam słowa fanek.
Przez kilka dni bałam się wyjść z domu. Wychodziłam jedynie na krótkie spacery z Largo. Zawsze zakładałam kaptur na głowę by nikt mnie nie poznał.
Każdego wieczoru rozmawiałam z Harrym. Ciągle zapewniał mnie, że wszystko będzie dobrze.
W sobotę z Anną i Jacobem pojechaliśmy na zakupy. Pakując je do bagażnika zauważyłam kilka dziewczyn przyglądających mi się. Coś do siebie szeptały i uśmiechały się. Nagle zauważyłam, że idą w moją stronę.
- Odpieprz się od Harrego – powiedziała jedna będąc przy mnie.
- Zostawcie ją – moja bratowa stanęła w mojej obronie.
- Masz zniknąć z jego życia, dziwko. Jeśli nie to my ci pomożemy.
W tym momencie oblała mnie jogurtem. Anna widząc to wybuchła.
- Słuchaj suko – powiedziała podchodząc do dziewczyny. - Jeszcze raz zobaczę albo chociaż usłyszę, że byłaś w odległości co najmniej metra od Jess to tak ci wpierdolę, że cię nawet przyjaciółki nie poznają.
Nie wierzyłam w to co słyszę. Dziewczyny nie przestraszyły się słów Anny. Zaczęły się śmiać. Odchodząc jedna z nich krzyknęła:
- I tak cię dopadniemy jeśli nie dasz spokoju Harremu.
W samochodzie rozpłakałam się. Jake był przestraszony. Wiedziałam, że tak będzie.
- Nie przejmuj się idiotkami – powiedziała moja bratowa.
Będąc w domu Jacob poszedł bawić się do siebie, a Anna zrobiła herbatę. Ja poszłam się przebrać. Wróciłam na dół.
- Jess, nie przejmuj się nikim. Nie możesz się teraz denerwować – powiedziała kobieta przytulając mnie. - I jak najszybciej musisz iść do lekarza.
- Anna, ja skończę z Harrym. Nie wytrzymam tego dłużej.
- Jesteś głupia. One nigdy nie dadzą mu spokoju. Pokaż, że masz je gdzieś.
- Może kiedyś. Teraz muszę zapewnić bezpieczeństwo mojemu maleństwu – pogłaskałam się po brzuchu.
Kobieta uśmiechnęła się.
Kolejne dni mijały spokojnie. Nadszedł grudzień. W piątek miałam wizytę u lekarza. Anna była ze mną. Okazało się, że jestem w siódmym tygodniu ciąży. Widząc na monitorze podczas USG małą istotkę po raz pierwszy poczułam jak bardzo ją kocham. Czułam jak po policzku spływa mi łza. Będąc w domu odsłuchiwałam bicie serduszka mojego dziecka. Patrzyłam również na zdjęcia z badania. Byłam szczęśliwa. Wiedziałam, że muszę zrobić wszystko by nic mojemu dziecku się nie stało.
Wychodząc z Largo na wieczorny spacer znowu zostałam zaatakowana przez dwie fanki. Jedna z nich szarpnęła mnie za kurtkę od tyłu. Odwróciłam się.
- Dasz wreszcie spokój Harremu? On zasługuje na kogoś lepszego. Najpierw Niall, teraz on?
- Rozstaliśmy się.
- I bardzo dobrze. On ma mieć za dziewczynę jedną z nas.
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę domu. Od razu poszłam na górę i wybrałam numer Harrego. Szybko odebrał.
- Harry, wybacz. Ja już dłużej nie dam rady znieść poniżania. Przed chwilą musiałam powiedzieć, że z nami koniec. Jest to po części prawda. Chcę byś też to potwierdził.
- Ale nadal będziemy razem, tak?
- Nie. Zniknę z twojego życia. Tym razem na zawsze. Ty masz mieć za dziewczynę jakąś Directionerkę. Wybacz.
Po tych słowach rozłączyłam się. Było mi ciężko. 

28 komentarzy:

  1. Ooo . Tak długo czekałam , az jess i harry będą razem i teraz zrywają .??!! :(
    Oby Jess powiedziała Harryemu o ciąży .

    OdpowiedzUsuń
  2. How could you?!
    You kill this beautiful love! ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh, I love your blog!x
    Jaka te Jess jest głupia dlaczego nie chce być z Harrym ja mogłabym uciąć sobie rękę, żeby być z nim, a ona... :((( proszę niech Harry się dowie o ciąży np. od Andresa, albo niech ta szefowa napisze, że Jess jest w ciąży :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie nie rozumiecie, ze jakby Jess była z Harrym to historia by sie już zakończyla? Naprawdę tego chcecie? Naprawde?

      Usuń
  4. :c i co może jeszcze bd , że Larry istnieje ? . Czemu z nim zerwała ? Choć ja bym też chyba nie umiała tego znieść. Choć z glana im !

    OdpowiedzUsuń
  5. ojj. harry i Jess zerwali . ;(
    Oby harry dowiedział sięo ciąży Jess .

    OdpowiedzUsuń
  6. Super dawaj dziewczyno następny masz talent :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ja mam wystosować do Ciebie groźbę karalną? Jak Jess może to robić Harremu? Ona mnie już zaczyna wkurzać..
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdzaiłu <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju , co to sie dzieje . Buuu . Złe fanki .

    OdpowiedzUsuń
  10. Dusjbeduhsgs kurwa no nie! No po prostu kurwa no nie! Jak możesz mi to robić? Ughhhh, kobieto ja tu się cieszę, że Hazza i Jess są razem a tu nagle bam, rozstanie & ciąża. What? Niech mu przynajmniej powie o tej ciąży. *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojoj , nie Jess i Harry muszą być razem . :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebisty blog , ale szkoda że Jess wszystko popsuła choć poniekąd to też winna harrego . :)

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG! It was amazayn. I want more.. O and i love your blog :)

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG! It was amazayn. I want more.. O and i love your blog :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałam być jedyna i napisać ci coś po Angielsku ale mię wyprzedzili :P może kiedy indziej .Wiesz w tej chwili rozumiem czemu Jess nie chcę być z Harrym te wszystkie upokorzenia itp.... Ciekawe co będzie dalej ...
    Czekam na next <3


    ____SARA_____ ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Jess mnie wkurza -.-'
    najpierw chce być z Harrym, ale nic z tym nie robi. Jak już z nim jest, to wszystko psuje, bo 'boi się fanek'. przecież Jess nigdy się nikogo nie bała i miała wszystko gdzieś. gdzie się podziała tamta dziewczyna? w całym opowiadaniu najbardziej mi szkoda Harrego </3

    OdpowiedzUsuń
  17. Tylko nie to. Cały czas czekałam na to, żeby byli razem szczęśliwi, a tu o..

    OdpowiedzUsuń
  18. Niee dziewczyno co ty robisz? Oni maja byc razem ! Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  19. O nie!! Zerwali , jak to .?? przecież oni muszą być razem , nie mogę doczekać się kolejnego i napisz coś co nam się spodoba . :P .

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie nie nie nie nie nie nie! Nie godzę się! Czy Jess naprawdę nie widzi swojego zachowania? Czy ona nie potrafi żyć jak Zayn i Alex? Przecież wcale nie jest tak trudno nie wchodzić na te wszystkie plotkarskie stronki..
    JESS OGARNIJ SIĘ, PROSZĘ. Powiedz Harremu, wytłumacz mu wszystko, po kolei. On zrozumie. Sam przez to przechodził, przechodzi i przechodzić będzie. Jego też hejtują!

    OdpowiedzUsuń
  21. Blog super!!!
    Dlatego właśnie nominuję Cię do Libster Award! Pytania znajdziesz na moim blogu!
    http://one-direction-take-me-home.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Harry ma być z Jess!!!!!!! Jejku! Grr...♥ Kocham tego bloga ;)) Czekam na następny i mam nadzieję, że Jess powie Harremu i bd razem ;**

    OdpowiedzUsuń
  23. Harry i Jess =miiłość świetne naprawde kiedy następny rozdział . Oby fanki ją polubiły i aby powiedziała Harremu o ciąży

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana .! Harry i Jess muszą byc razem . :P
    Ale i tak uwielbiam Twój blog . ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. O.M.G! Niee proszę nie rób mi tego . harry i Jess to idealna para . Grr . :P Proszę niech sie pogodzą , a i tak wgl to blog fantastyczny . :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Oh, I love your blog

    OdpowiedzUsuń